Opublikowany przez: Mela134
Autor zdjęcia/źródło: Alimenty w Polsce@pixabay.com
Rodzic, który sprawuje opiekę nad dzieckiem może egzekwować należne dziecku alimenty poprzez windykację komorniczą. Świadczenie z funduszu alimentacyjnego przysługuje my tylko wtedy, gdy jego dochody nie przekraczają 725 złotych na osobę w rodzinie. Może także wystąpić o ukaranie tzw. alimenciarza. Postępowanie karne jest możliwe na podstawie artykułu 209 Kodeksu karnego, który mówi o "uporczywym" uchylaniu się od obowiązku alimentacyjnego, skutkującym "narażeniem na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych" osoby uprawnionej do alimentów. Takie sformułowanie przepisu w praktyce bywa różnie interpretowane przez sądy, a wymierzona kara nie jest sposobem na poprawienie warunków życia dziecka, bo areszt dłużnika uniemożliwia mu zarabianie pieniędzy i płacenie alimentów. „Odsiadkę” wręcz można traktować, jak przymusowy urlop od obowiązku świadczeń wobec dziecka.
Jak widać, żadne z tych rozwiązań nie jest w pełni dobre. Zdaniem autorki raportu Agaty Chełstowskiej z ISP, mało skuteczne komornicze egzekucje są wynikiem społecznego przyzwolenia na niepłacenie alimentów. Świadectwem na to jest pomoc pracodawców czy rodziny dłużnika w ukrywaniu jego dochodów oraz mała współpraca między instytucjami, które są powołane do ściągania długów.
W raporcie zasugerowano wprowadzenie powszechnego świadczenia alimentacyjnego dla dzieci, których rodzice nie płacą alimentów. W takiej sytuacji problem egzekucji długów w pełni przejęłoby państwo.
Aby usprawnić system alimentacyjny należałoby wprowadzić tabelę wysokości alimentów, która określałaby ich minimalną wysokość biorąc pod uwagę dochody rodzica oraz wiek dziecka. Tabela na etapie ustalania alimentów miałaby ułatwić zadanie sądom. To nie wszystko. Na korzyść interesów dziecka ustanowiony miałby być specjalny asystent, którego zadaniem byłoby wyłącznie dbanie o interes dziecka w sprawie rozwodowej i po rozwodzie.
Usprawnienie ściągania alimentów powinno polegać na wzmocnieniu współpracy pomiędzy instytucjami. Polegałaby ona na automatycznych przekazywaniu przez urząd skarbowy, ZUS oraz banki informacji dotyczących finansów niepłacącego rodzica.
Inną formą represji, jest wpisanie dłużnika do specjalnego rejestru. Do tej pory gminy wpisywały dłużnika do jednego z czterech rejestrów prowadzonych przez prywatne firmy. Od 1 lipca osoby zalegające z płaceniem alimentów od razu zostaną wpisane do wszystkich czterech. Ma to za zadanie utrudnić życie dłużnikom. Od tej pory trudniej im będzie uzyskać kredyt, czy zostać abonentem operatora sieci komórkowej. Od 1 lipca niezależnie od tego, który rejestr sprawdzą, natrafią w nim na nazwisko osoby zalegającej z zapłaceniem alimentów. Zgłosić dłużnika do wpisania w rejestry będą mogły nie tylko gminy odpowiedzialne za wypłacanie alimentów z funduszu alimentacyjnego, ale także osoby fizyczne opiekujące się dzieckiem, którego drugi rodzic uchyla się od płacenia zasądzonych należności. Wpis do BIG InfoMonitora od 1 lipca wynosi tylko 1 złoty.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
83.27.*.* 2016.12.14 04:14
Na dodatek reklamują się rejestry długów i naiwne matki (albo ojcowie) płaca i wpisują dłużników do nich a skutków żadnych: http://pamietnikwindykatora.pl/2013/04/18/krd-infomonitor-erif-porownanie-skutecznosci/
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.